Rozdział 125 Nie miał dowodu
Sophia oświadczyła z uśmiechem: „Wyraziłam jasno swoje stanowisko. Nie lubię mieszać emocji z interesami. Wyobraźcie sobie nas, splecionych jako kochanków, a jednak przeciwników w biznesie, szepczących czułe słówka w samotności i gwałtownie kłócących się w pracy – to by mnie po prostu rozdarło”.
Uśmiechała się, lecz w jej oczach nie było śladu ciepła.
Z niemal szyderczą słodyczą spojrzała na Liama. „Pragnę związku, który pozostanie nieskażony. Czy to za dużo, żeby na to liczyć?”