Rozdział 274 Oddział dwieście siedemdziesiąty czwarty
Kiedy Alicia wyszła z restauracji, poczuła, jak jej klatka piersiowa się zaciska. Nienawidziła tego, co czuła. Nienawidziła wyglądać jak idiotka. Nienawidziła spojrzeń wszystkich, którzy przechodzili obok. Chciała płakać, ale dlaczego miałaby to robić na ulicy?
Obwiniała samą siebie. Dlaczego przez ułamek sekundy myślała, że jest inny? Jak mogła oszukiwać samą siebie? Jej nadzieja naprawdę z niej kpiła, prawda? Ponieważ przyjechała jego samochodem, musiała wziąć taksówkę.
Gdy wsiadła do samochodu, zadzwoniła do Leslie i Julii. Potrzebowała pocieszenia, a one musiały być tymi, ponieważ były jedynymi, na których mogła liczyć.