Rozdział 30 Oddział Trzydziesty
Jaki był sens jedzenia na mieście, jeśli siedzieli w prywatnym pokoju? Musieli być widziani, więc był to pokój na podłodze.
Oczy Raymonda rozszerzyły się, gdy usłyszał prośbę Lucasa. To było absurdalne, ale i tak to zrobił.
Zaprowadził ich do stołu, który znajdował się poza zasięgiem wzroku tłumu.