Rozdział 113 Oddział sto trzynasty
W uszach Julii jego słowa brzmiały zarozumiale i jakby się przechwalał. Nie była gotowa, żeby z nim iść tam i z powrotem.
„Nie mam pojęcia i dlatego do ciebie zadzwoniłam” – powiedziała Julia, zaciskając zęby.
Jej plan zakładał teraz spokojne życie w rezydencji. Unikała go za wszelką cenę. Zamierzała ignorować jego istnienie, ale jakoś udało mu się zmusić ją do rozmowy w mniej niż dwadzieścia cztery godziny.