Rozdział 147
Elara POV
Nigdy wcześniej nie widziałam Ojca w takim stanie... Zawsze był moją opoką. Nawet gdy się rozstaliśmy, nigdy nie martwiłam się o jego bezpieczeństwo, wiedziałam, że gdziekolwiek by nie był, będzie miał się dobrze... chodziło tylko o to, by dowiedzieć się, co się stało i czy był gotowy, bym do niego wróciła.
Pamiętam, jak mnie odesłał, jakby to było wczoraj... Miał powody sądzić, że wataha zostanie zaatakowana, a jego pierwszą myślą było to, żeby zapewnić mi bezpieczeństwo... wydostać mnie stamtąd.