Rozdział 269 Cele
Noc była głęboka, a na niebie było pełno gwiazd, które rzucały na ziemię srebrzystą poświatę.
Poza bazą Breakera Kelvin położył rękę na ramieniu Phillipa i wyszeptał: „Hej, P, minęło tyle czasu, odkąd ostatni raz byliśmy na tej samej misji, prawda? Byłeś poza grą przez jakiś czas. Myślisz, że dzisiaj nadążysz?”
„Naprawdę myślisz, że mogę wejść z tobą?” Phillip wzruszył ramionami, odsuwając się od ramienia Kelvina, z poważnym wyrazem twarzy. „Będę trzymał fort przy wejściu. Ty idź z załogą”.