Rozdział 1113 Prawdziwy Feniks w płomieniach
Loraine zwróciła się do menedżera z chytrym uśmiechem, który mogli zrozumieć tylko ci, którzy byli jej najbliżsi, zmieszanym z poczuciem zwycięstwa.
„Biorąc pod uwagę okoliczności, czy mogę prosić o chwilę, aby skorzystać z kuchni?” – zapytała.
Menedżer wydawał się zaskoczony, rzucając podejrzliwe spojrzenie w jej stronę. „Młoda damo, nie próbuj być bohaterką tylko po to, by coś udowodnić. Możesz przyznać się do swojej ignorancji”.