Rozdział 1116 Nie mam zamiaru wracać do rodziny Wilsonów
Mężczyzna ten miał niezwykłą prezencję, jego strój był wykonany z delikatnych materiałów i miał wyraźne wzory, niewątpliwie szyte na miarę. Jego oczy na początku wydawały się niepozorne, ale sugerowały bystry i spostrzegawczy umysł.
Dzięki doświadczeniom Loraine w świecie biznesu, od razu zdała sobie sprawę, że nie jest to człowiek, którego można lekceważyć.
Loraine była na chwilę zaskoczona. Sprawdziła numer pokoju, który był taki sam, jaki podał jej Marco, potwierdzając, że jest we właściwym miejscu. Ponadto mężczyzna zwrócił się do niej po imieniu.