Rozdział 96 Rozpoczęło się
Liam spędził dwie godziny opróżniając bar. Nie chciał przeszkadzać personelowi, więc zrobił to sam. Alexandra była nieugięta w pozbyciu się całego alkoholu z domu. Powiedziała, że śmierdział zgniłymi jajkami i że ją to mdliło.
Sięgnął po swój ulubiony bourbon i serce mu się ścisnęło. „Czy to znaczy, że przez następne kilka miesięcy nie będę mógł napić się mojego ulubionego drinka?”
Bolało go rozstanie z ulubionymi drinkami, ale żona była na pierwszym miejscu. Mimo to, gdy sięgnął po ostatnią butelkę, spojrzał na Alexandrę i zapytał: „Kochanie, czy mogę chociaż jedną zatrzymać? Ta nie pachnie aż tak bardzo”.