Rozdział 888 Straszna klątwa
Matthew podniósł wzrok i zaśmiał się. „Och, więc chcesz mnie zabić? Cóż, ja też chcę, żebyś był martwy, więc walczmy.”
Sanchez spojrzał na niego. „Ty ignorancki głupcze. No dobrze. Dzisiaj będę twoim końcem”.
Dym zaczął buchać z Sancheza, a nagle znikąd pojawił się wielki jaszczur i rzucił się na Matthew. Kiedy był kilka cali od Matthew, jaszczur nagle otworzył paszczę i wystrzelił w Matthew pełną paszczę zielonego płynu.