Rozdział 847 Wspólnik
Ochroniarze wykonali rozkaz i natychmiast otoczyli chuliganów, a następnie bezlitośnie okładali gangsterów pięściami.
Jedna z kobiet siedzących przy sąsiednim stoliku nie mogła już dłużej patrzeć na ten absurdalny obrót wydarzeń. Wściekła rzuciła: „Hej, co ty, do cholery, robisz? To sprawa między mężem i żoną, więc dlaczego wszyscy wtykacie nosy w nie swoje sprawy?”
Pozostali klienci natychmiast wyrazili swoje protesty, a jeden z nich krzyknął do menedżera: „Tak, to jest czyjaś rodzinna sprawa i nie powinna cię to obchodzić!”