Rozdział 797
Matthew był kompletnie oszołomiony jej słowami i mógł tylko machnąć ręką w geście rezygnacji. „Myśl, co chcesz, ciociu Chloe. To już nie moja sprawa, więc mnie o to nie pytaj!”
Z tymi słowami wstał i szybko poszedł na górę.
Chloe nadal na niego krzyczała, gdy odchodził dalej: „Kogo blefujesz? Myślisz, że sama nie mogę wynająć prawnika? Powiem ci jedno — znam kancelarię prawną, z którą aktywnie współpracuje firma mojego męża! Jutro rano pozwolę im się tym zająć! Zapamiętaj moje słowa; przyjdę po ciebie, jeśli ich honoraria okażą się niższe niż honorarium twojego przyjaciela!”