Rozdział 646
Pięć minut później dotarli na targowisko Ambrose'a. Targowisko było miejscem na świeżym powietrzu, otoczonym płotami, co było dość prymitywne, ale w tym momencie było już pełne ludzi. Byli tam samotni podróżni, którzy wyglądali podstępnie, pary, przyjaciele, a nawet bogaci biznesmeni z dużymi brzuchami, otoczeni przez efektowne kobiety i kilku umięśnionych ochroniarzy.
„ Poza kupującymi i sprzedającymi, większość z nich to turyści” – wyjaśniła Crystal. Słysząc to, Matthew zapytał ze zdziwieniem: „Są tu turyści?”
Crystal skinęła głową. „Oczywiście, że są. Jak wspomniałam wcześniej, po tym, jak Ambrose ustalił zasady tego miejsca, wiele osób przychodzi tu, aby obstawiać wyścigi psów i walki bokserskie. Obecnie bogaci lubią emocje. Przy takich zawodach rynek naturalnie przyciąga wielu turystów. W przeciwnym razie, jak ludzie tutaj mają zarabiać pieniądze?”