Rozdział 276
James zamierzał dalej krytykować Sashę, ale szybko powstrzymała go jego żona, Helen, która machnęła ręką, by przerwać kłótnię. „Cóż, mamy to. Ech, zapomnimy o pieniądzach, bo prawdopodobnie nie mamy tyle szczęścia, żeby je mieć. Ale, Sasha, musisz myśleć o nas z naszej perspektywy. Nie możemy po prostu siedzieć w domu i nic nie robić, tylko czekać, aż twoje kieszonkowe utrzyma nas przy życiu, prawda?”
Sasha odetchnęła z ulgą. Dopóki byli gotowi pójść na kompromis w kwestii pieniędzy, ona chętniej przyjmowała ich inne prośby. „Mamo, wy dwie naprawdę powinnyście żyć spokojnym życiem w domu w waszym wieku. Chociaż nasza firma nie zarabia dużo, to wystarcza dla nas wszystkich, więc nie musicie się martwić o finanse” – zapewniła Sasha.
Helen machnęła lekceważąco rękami i wyjaśniła: „Sasha, nie do końca rozumiesz, co miałam na myśli. Próbuję powiedzieć, że nie jest dobrze dla twojego ojca i mnie, gdybyśmy cały czas próżnowali w domu. Właściwie, oboje myślimy o tym, żeby nad czymś popracować”.