Rozdział 265
To, co powiedział Matthew, sprawiło, że Samuel zamarł, po czym prychnął: „The Jacksons? Hmph, myślisz, że mają jaja, żeby mi coś zrobić? Skończyli oglądać wideo wczoraj wieczorem, ale co się stało później? Na końcu pozwolili mi odejść! Matthew, naprawdę myślisz, że możesz wykorzystać Jacksons, żeby mnie zabić? Śnij dalej!”
Wyglądając obojętnie, Matthew wyjaśnił: „Jacksonowie mogli cię puścić, ale to nie znaczy, że rodzice Zachary'ego nic ci nie zrobią. Samuelu, nie zauważyłeś teraz wyrazu twarzy jego rodziców? Na początku wyglądali, jakby nie mogli się doczekać, żeby mnie zabić, ale kiedy później okazało się, że jesteś mordercą, zaczęli wpatrywać się w ciebie. Według moich obliczeń powinni tu być za chwilę. Kiedy cię później zabiją, Hughesowie nie będą w stanie powiązać twojej śmierci ze mną, bez względu na to, co się stanie”.
Matthew wyciągnął rękę i szturchnął Samuela w szyję.