Rozdział 238
Samuel cicho się zaśmiał i zauważył: „Zachary, wcale nie jesteś taki głupi!”
W czystej panice Zachary powiedział: „Mistrzu Hughes, nie możesz tego zrobić. Pracuję dla ciebie, więc jestem jednym z twoich ludzi. N-nie możesz mnie zabić. Poza tym, Jacksonowie już mnie porzucili. Nie ma sensu mnie zabijać”.
„ Nieważne, czy jesteś porzuconym dzieckiem, nadal jesteś potomkiem Jacksonów, a oni na pewno będą chcieli się zemścić, jeśli zginiesz z rąk innych. Nawet jeśli pan Newman spróbuje pomóc, może to nie być przydatne! Dziś wieczorem to Matthew cię tu porwał. Gdybyś był martwy, nie ma mowy, żeby nie był w to zamieszany. To się dobrze ułoży, bo nic nie robiąc, mogę po prostu usiąść i oglądać show. Jakie to interesujące!” Samuel roześmiał się w sposób szelmowski, zimny, który również niósł triumf.