Rozdział 420
Niezależnie od woli Christophera, musieli eskortować go do samolotu, być może nawet pod przymusem. Musieli tylko zasugerować stanowisko Jonathana i wspomnieć, że Florence będzie go nadal pilnować, prawdopodobnie nastraszając Christophera i zmuszając go do pośpiesznego powrotu do Riverdon na noc.
Christopher, nieświadomy myśli ochroniarza i słysząc formalną odpowiedź, powstrzymał frustrację i zapytał przez zaciśnięte zęby: „Ile jeszcze czasu do przybycia?”
Jego cierpliwość się kończyła; nie tylko z powodu fizycznego dyskomfortu, ale także z powodu poczucia niedoceniania. Zwykły ochroniarz nie traktował go poważnie!