Rozdział 406
Na jego czole pojawiły się krople zimnego potu, gdy z trudem wypowiadał starannie przygotowane słowa, które miał w głowie.
„Ja…” Wzdrygnął się pod spojrzeniem Jonathana, gdy uświadomił sobie powagę swoich wcześniejszych czynów.
Co ja w ogóle próbuję osiągnąć? Czy moim głównym celem nie jest szukanie pomocy w chorobie Zachariasa u Angeli? Dlaczego nagle wspomniałem o przeszczepach nerek i stanie Fanny?