Rozdział 54
Alan Hoyle jednak wydawał się mieć zamiar ją torturować. Zamiast pokazywać niecierpliwą twarz, pokazywał jej swoją cierpliwość i delikatność.
Olive mogła tylko ugryźć własne wargi i starać się nie wydawać dźwięku. Nienawidziła siebie za poddanie się w tej chwili.
Kiedyś był tak rozpaczliwie zauroczony tą dziewczyną. Teraz to było jak kocia łapka drapiąca jego serce, był zaczarowany, śnił o niej wędrującej każdej nocy. Nadal mógł być obojętny wobec każdej innej kobiety.