Rozdział 49
Olive ugryzła się w wargę, wchodząc do namiotu. Usłyszała, jak chichocze. Spojrzała na niego wrogo. Uśmiechając się, kiedy się wystarczająco uśmiechasz, powinieneś uważać, żeby nie wybuchnąć śmiechem. Olive pomyślała o tym w myślach.
Nie było zbyt wiele miejsca i chociaż siedzieli na przeciwległych końcach, mogli się łatwo dotykać, wyciągając ręce lub nogi.
Alan wyciągnął dwie duże białe plastikowe torby, „przestań się na mnie gapić. Wygląda na to, że twoje oczy odpadają. Chodźmy coś zjeść. Powinieneś być głodny”.