Rozdział 167 Ktokolwiek, tylko nie On
Gloria kontynuowała swoje wściekłe narzekanie. Jeszcze kilka dni temu była miłą starszą, która opiekowała się Sophią. Ale teraz przeszła całkowitą transformację.
Philip zauważył bardzo ponury wyraz twarzy Ethana i poczuł zimny pot na twarzy.
„Dobra, nie rozmawiajmy już o tym.” Trącił Glorię.