Rozdział 67 Przemoczony w deszczu
Przez chwilę Bryson mógł tylko gapić się na Linsey w oszołomieniu, całkowicie nią oszołomiony. Chciał coś powiedzieć, ale gdy próbował przemówić, jego gardło się zamknęło, a usta wyschły. Musiał kilka razy kaszlnąć, żeby się uspokoić.
Linsey oczywiście nie była świadoma jego zmagań. Przyjrzała się jego swobodnemu ubraniu i pomyślała, że pewnie wyleguje się w domu. Oto ona, przemoczona deszczem po długich godzinach pracy w jego firmie i dodatkowo nadgodzinach!
Przewracając oczami, podniosła torbę z dokumentami i powiedziała ze złością: „Oto dokumenty, o które prosiłeś”.