Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 51 Zerwanie umowy rozwodowej
  2. Rozdział 52 Plan wyciekł
  3. Rozdział 53 Ramowanie
  4. Rozdział 54 Kontratak na Eunice
  5. Rozdział 55 Proś o pomoc Brysona
  6. Rozdział 56 To wszystko twoja wina
  7. Rozdział 57 Linsey jest pijana
  8. Rozdział 58 Wrobienie
  9. Rozdział 59 Prawda wychodzi na jaw
  10. Rozdział 60 Wkurz ją
  11. Rozdział 61 Dyrektor prawny
  12. Rozdział 62 Pan Sutton
  13. Rozdział 63 Broń jej publicznie
  14. Rozdział 64 Zaproszenie na obiad
  15. Rozdział 65 Praca w godzinach nadliczbowych nagle
  16. Rozdział 66 Wysyłanie do domu Brysona
  17. Rozdział 67 Przemoczony w deszczu
  18. Rozdział 68 Bycie blisko w kuchni
  19. Rozdział 69 Chciał ją pocałować
  20. Rozdział 70 Czy jesteś w związku?

Rozdział 3 Jego żona

Niestety, to nie wystarczyło, by przekonać Brysona. Bryson parsknął śmiechem i rzucił Linsey protekcjonalne spojrzenie. „Jesteś bardzo pewna siebie, ale słowa to tylko słowa. Potrzebuję osoby czynu, kogoś, kto naprawdę jest w stanie rozwiązać ten problem bez żadnych problemów. Naprawdę myślisz, że tą osobą jesteś ty?”

Bryson nie czekał nawet na odpowiedź Linsey, zanim znów ją odprawił. „Powinnaś wyjść, panno... No cóż, powinnaś iść”.

Linsey wzięła głęboki oddech. Z jego postawy wywnioskowała, że dziś nie uda jej się zrobić żadnych postępów. Wyjęła wizytówkę z torebki i mu ją podała. „Panie Higgins, jeśli kiedykolwiek zmieni pan zdanie, proszę śmiało do mnie zadzwonić”.

„Och, jestem prawie pewien, że nie będę tego potrzebował” – powiedział Bryson, zerkając na kartkę, nie ruszając się, by ją wziąć.

Linsey zacisnęła zęby na jego arogancję. Choć pragnęła tego projektu, jej tolerancja na jego brak szacunku była ograniczona. Nie mogąc się dłużej powstrzymać, odezwała się do niego ostro. „Artykuł 328, klauzula 14 przepisów wykonawczych do administracyjnych kar celnych. Zajrzyj tam, jeśli znajdziesz trochę czasu. Chciałbym zobaczyć, czy nadal będziesz mógł być tak nadęty, gdy zagraniczna działalność Higgins Group upadnie!”

Po tych słowach Linsey złapała płaszcz i odeszła, nie spojrzawszy nawet na nikogo.

Gdyby legion prawników Brysona był w połowie tak dobry, jak twierdził, to sprawa powinna zostać załatwiona w mniej niż tydzień. Nie musiałby w ogóle prosić Ashera o pomoc w jej znalezieniu!

Linsey była tak rozdrażniona, że nie zwróciła uwagi na osobę zbliżającą się do niej z naprzeciwka.

Dopiero gdy Linsey poczuła, że ktoś chwyta ją za ramię, w końcu wróciła do rzeczywistości. Linsey spojrzała gniewnie na mężczyznę przed nią, ale jej irytacja szybko przerodziła się w panikę.

To był Devin Sullivan, właściciel firmy zajmującej się nieruchomościami i klient, z którym spotkała się wczoraj wieczorem, ten sam mężczyzna, który ją odurzył.

Devin miał już czterdzieści kilka lat, o czym mniej więcej świadczyły jego przerzedzone włosy i brzuch. Linsey zauważyła już na początku spotkania biznesowego, że dziwnie na nią patrzył, ale nigdy nie spodziewała się, że cokolwiek z tym zrobi. Z pewnością nigdy nie wyobrażała sobie, że dosypie jej czegoś do drinka! Teraz, widząc go twarzą w twarz, poczuła pilną potrzebę ucieczki.

Devin spojrzał na nią z pogardą, zacieśniając uścisk wokół jej ramienia. „Witaj, panno Wheeler. Udało ci się uciec wczoraj wieczorem, ale tym razem cię nie puszczę!”

Linsey przełknęła gulę w gardle i powiedziała sobie, żeby się uspokoić. „Nie waż się nic mi zrobić, bo cię pozwę!”

Jej groźba została przyjęta szczeknięciem śmiechu. „No dalej, proszę bardzo! Dzięki moim koneksjom sprawię, że będzie wyglądało, że to ty mnie uwiodłeś. Zobaczymy, kto ci uwierzy!”

Linsey wpadła w panikę. Walczyła z nim, zdesperowana, by się uwolnić. „Puść mnie! Pomocy! Ktoś, proszę, pomóż mi!” krzyknęła .

„Krzycz dalej, jak mi zależy! Ten bar jest częścią mojego terytorium. Nawet jeśli będziesz krzyczeć na cały głos, nikt cię nie uratuje!” Devin uśmiechnął się do Linsey, jego lubieżne spojrzenie wędrowało w górę i w dół po jej ciele. „Jeśli wiesz, co jest dla ciebie najlepsze, przestaniesz się opierać i zrobisz, co mówię. Służ mi dobrze, a zostaniesz nagrodzony”.

Devin nachylił się bliżej, próbując złożyć wielki, mokry pocałunek na ustach Linsey. Devin obserwował ją tak długo, jak pamiętał, i w końcu miał okazję zostać z nią sam na sam ostatniej nocy. Nie trzeba dodawać, że po tym, jak jego pierwotne plany zostały udaremnione, nie było mowy, żeby pozwolił jej znów wymknąć się z jego palców.

Linsey próbowała odeprzeć atak z całych sił, jakie potrafiła zgromadzić. W trakcie walki dwa górne guziki jej bluzki się rozpięły, odsłaniając szyję i górną część klatki piersiowej.

Kiedy Devin zobaczył świeże ślady na jej skórze, wybuchnął zaborczym gniewem. „Ty suko! Kogo, do cholery, pieprzyłaś wczoraj wieczorem? Powinnaś być zaszczycona, że w ogóle poświęciłam ci czas, a ty odeszłaś i wywróciłaś się z innym facetem!”

Przerażona Linsey cofnęła się o krok i odsunęła tak daleko, jak tylko mogła. „Co jest złego w spaniu z moim mężem?” wyrzuciła z siebie bez zastanowienia. „Chcę, żebyś wiedział, że jestem żoną Brysona Higginsa! Dotknij mnie, a on cię nie oszczędzi!”

„Bryson Higgins? Przestań kłamać, ty ladacznico, i przyjrzyj się sobie, zanim wygłosisz takie śmieszne stwierdzenia. Ktoś jego kalibru nawet nie spojrzałby na kogoś takiego jak ty”. Devin prychnął i zacisnął uścisk jeszcze mocniej, tak mocno, że Linsey była pewna, że jego ręka zostawi ślad na jej skórze. „Myślałaś, że nabiorę się na twoje głupie kłamstwa? Pokażę ci, jak mądry i zdolny jestem!”

Jego druga ręka zaczęła sięgać do piersi Linsey. Linsey krzyknęła i odwróciła się, jej oczy były mocno zamknięte w strachu przed tym, co miało nastąpić.

Ale ręka Devina jej nie dotknęła.

Linsey zaryzykowała i spojrzała w górę. „Bryson!”

„Pan Higgins!” Devin oczywiście wiedział, kim był Bryson. Powiedzenie, że był zszokowany, widząc Brysona tam i wtedy, byłoby grubym niedopowiedzeniem.

Myśli Devina pędziły. Czy Linsey powiedziała prawdę? Czy ona naprawdę była żoną Brysona?

تم النسخ بنجاح!