Rozdział 34
„Więc wybierasz się dziś wieczorem do rezydencji rodziny Ardly, tak? Jutro dam ci prezent urodzinowy”. Liam zapomniał, że Olivia była oficjalną chrześnicą rodziny Plath.
„Nie potrzebuję prezentu. Ale chodzi o to, że moi rodzice ostatnio przyglądali się temu projektowi w West City. Nie wiem, co chodzi po głowie mojemu ojcu. Nie ma możliwości finansowych, ale chce tej działki bez względu na wszystko. Jako jego córka nie wiem, co robić. Teraz czuję ukłucie w sercu, kiedy o tym myślę”. W słowach Olivii kryło się ukryte znaczenie. Tak naprawdę delikatnie przypominała Liamowi, żeby znowu pomógł rodzinie Dawn.
Liam zmarszczył brwi. Opuścił wzrok, by spojrzeć na Olivię.