Rozdział 99 Zemdlała
Jason w milczeniu zapalił kolejnego papierosa.
Przez dym jego wyraz twarzy był niewyraźny, pozostawiając Madelyn z niewytłumaczalnym poczuciem pilności. „Jason?”
Nawet będąc jego matką, Madelyn nie potrafiła ukryć zdenerwowania, widząc pozbawiony wyrazu twarzy Jasona.