Rozdział 658 Dlaczego tu jesteś
Zwykły spacer po plaży niedaleko jej domu był porannym rytuałem Chelsey, szansą na wygrzewanie się w słońcu i chwilowe zapomnienie o kakofonii i wrogości miasta.
Ukłucie pod stopą przerwało jej spokój. Pochyliwszy się, znalazła urzekającą muszlę, której piękno zainspirowało ją do zabrania jej z powrotem jako dekoracyjnej pamiątki do jej willi.
Gdy się wyprostowała, przed nią zmaterializowała się para męskich butów.