Rozdział 140 Nagła wizyta
„Tak” – potwierdził Chris, kiwając głową.
„Cóż, możesz już iść. Jestem wyczerpany i chcę już iść spać” – oświadczył Lawrence, zanim położył się na łóżku. Chris przykrył go, po czym pochylił się i wyszedł z pokoju.
Za oknem płatki śniegu spadały z nieba, rzucając pogodny blask. Chris stał przy oknie, a łagodne światło latarni ulicznych dodawało subtelnego blasku jego sylwetce.