Rozdział 129 Głębokie przeprosiny
Słysząc te słowa, Ryland, przytłoczony emocjami, chwycił popielniczkę i rzucił nią w telewizor. Uderzenie roztrzaskało rozległy ekran, zmieniając obraz w chaotyczny i dezorientujący spektakl.
„To już koniec. Jestem kompletnie zrujnowany!” Ryland szepnął do siebie, wstając, by spakować swoje rzeczy, tylko po to, by stanąć twarzą w twarz z nagłym pojawieniem się Hazel.
„Co do cholery w ciebie wstąpiło, Ryland?” zapytała Hazel, trzymając w ręku telefon, na którym wyświetlały się fragmenty wiadomości o Hannie, z licznymi wzmiankami o imieniu Ryland.