Rozdział 250 Oddział dwieście pięćdziesiąty
Podróż samochodem przebiegała w ciszy i Julia chciała ją przerwać. Po prostu nie wiedziała, jak to zrobić. Czekała, aż coś powie, ale on udawał, że nie ma jej w samochodzie z nim.
Odchrząknęła i jej oczy kilkakrotnie powędrowały w jego stronę. Zobaczyła, że zacisnął szczękę. Było oczywiste, że był zły, ale starał się jak mógł, żeby się trzymać.
„Myślałam, że już sobie poszedłeś” – powiedziała w końcu piskliwym głosem, który zupełnie do niej nie pasował.