Rozdział 100 Oddział sto
Głos Brada był dokładnie taki, jak go zapamiętała. Głęboki i gładki. Sprawiał, że jej żołądek czuł się jak coś przelatującego przez bezdenną otchłań.
„Witaj Brad” – powiedziała, próbując zachować spokojny głos.
„Cały dzień próbowałem się z tobą skontaktować” – powiedział.