Rozdział 269 Oczywiście, że Cię kocham
Wszystko wydarzyło się tak nagle, że nikt, a szczególnie Max, nie miał czasu się na to przygotować.
Nie tylko on był oszołomiony, ale nawet Caitlin i Penny, które znajdowały się niedaleko, również zamarły.
Caitlin jako pierwsza odzyskała spokój. Szybko i niezręcznie wytarła rękawami katar z twarzy Maxa. „Przepraszam bardzo. Przepraszam bardzo. Nie zauważyłam tego. -”