Rozdział 155 Nie strasz mojej siostry
Bojąc się, że zakłóci spokój dzieci, Caitlin szybko wymknęła się, ściskając w dłoni telefon komórkowy.
Tymczasem, gdy William patrzył na Jordana przed sobą, nagle zalała go zazdrość. Jeśli naprawdę zostanę bratem Jordana, czy panna Clarke będzie również moją mamą? Nagle zatęsknił za mamą. Minęło kilka dni, a ja nie widziałem mamy ani nie odebrałem od niej żadnych telefonów. Czy to możliwe, że znowu zapomniała o mnie, swoim własnym synu? Westchnął, ukradkiem wyjął telefon komórkowy Jordana i potajemnie zadzwonił do Elizy. Połączenie pozostało bez odpowiedzi, po czym w jego oczach pojawiło się przygnębienie.
Z drugiej strony, kiedy Caitlin odebrała telefon, zapytała cichym głosem: „Co się dzieje?”