Rozdział 281 Niezasłużona łagodność
Kiedy Edgar przybył do szpitala, Jean była już przebrana w codzienne ubranie i siedziała na oddziale, podziwiając krajobraz i czekając na niego.
Edgar otworzył drzwi i zobaczył Jean, która wyglądała spokojnie i łagodnie, z rozpuszczonymi włosami. Gdy wiatr rozwiewał jej włosy, w umyśle Edgara utrwalił się obraz zamykającej oczy i odczuwającej wiatr.
Edgar zacisnął mocniej chwyt na klamce i serce mu zamarło. „Dlaczego nie poczekałeś, aż pomogę ci się spakować?”