Rozdział 261 Zniesławienie jest jak cios w plecy
„ Dlaczego myślisz o wszystkich w tak skrajny sposób?” Jean zmarszczyła brwi. Z jej punktu widzenia Sam i jego rodzina ciągle kłócili się i spiskowali przeciwko sobie. Ukrywali wiele rzeczy przed Edgarem, ale on był jakby ślepy i w ogóle tego nie widział.
A teraz nie przejmował się tym, że Melody została uderzona publicznie. To było po prostu nierozsądne. Twarz Edgara była jak zwykle przygnębiona. „Nie znasz jej długo. Aż tak jej ufasz?”
„ W każdym razie czuję, że nie mogę siedzieć i patrzeć. Oczywiste jest, że to druga osoba jest winna…”