Rozdział 258 Pudełko
Sala willi niemal zamieniła się w jedną wielką, szyderczą scenę, z której jedna była coraz głośniejsza, druga coraz głośniejsza.
Tylko Eliza patrzyła na nich obojętnie.
Ci ludzie byli jak grupa szaleńców.
Sala willi niemal zamieniła się w jedną wielką, szyderczą scenę, z której jedna była coraz głośniejsza, druga coraz głośniejsza.
Tylko Eliza patrzyła na nich obojętnie.
Ci ludzie byli jak grupa szaleńców.