Rozdział 250 On jest rzeczywiście tyrańskim władcą
Daniel naprawdę martwił się o Elizę. Wiedział też, że czuła się bardzo nieswojo w tym szczególnym czasie. Jej twarz była niemal przezroczysta.
Pierwotnie powinna ona za każdym razem porządnie odpocząć w tym okresie.
W rzeczywistości mógł zająć się tą trywialną sprawą. Nie było potrzeby, aby ona wychodziła osobiście.