Rozdział 111
Było zimno. Wszyscy wydychali białą mgłę, ale twarz Alexandra była czerwona jak jabłko. Jego wzrok powędrował do Matthew i zatrzymał się na mnie. Potem odwrócił wzrok i powiedział: „Byłeś młody. Nie chciałem, żebyś był rozproszony od nauki. Jeśli potrzebujesz tych listów z powrotem, mogę ci je dać”.
Matthew natychmiast odparł: „Alexander, jesteś największym dupkiem na świecie. Zabrałeś więcej rzeczy niż tylko listy. Wiesz, że to prawda”.
Alexander warknął i zaczęli się kłócić. Szybko się to rozwinęło, co spowodowało, że pozostali faceci wskoczyli do mediacji w konflikcie.