Rozdział 204 Dzisiaj jest ten dzień
Moje dłonie są spocone, a serce wali mi w piersiach. Czuję odrobinę potu spływającego mi po plecach. Nie pamiętam, kiedy ostatni raz tak się czułam. Myślę, że mogło to być w czasach, gdy Jasper mnie dręczył, kiedy wiedziałam, że go zobaczę. Zastanawiałam się, jakie piekło zgotuje mi tego dnia. Potem przerodziło się to w to, co teraz znam jako pożądanie; moje ciało czekało na sesje dręczenia Jaspera, ale mój umysł nie chciał się wtedy włączyć.
Jasper już mnie nie dręczy, no, przynajmniej nie poza sypialnią. Uśmiecham się do siebie, przypominając sobie, jak on i Jude dręczyli mnie wczoraj wieczorem, na zmianę dając mi klapsy i mówiąc, jaką byłam złą dziewczynką. Wszystko dlatego, że sama się podnieciłam bez pozwolenia. Robię to celowo; po co inaczej robiłabym to przed jedną z kamer w mieszkaniu? Wiem, że obserwują je okresowo, kiedy jestem w domu. Chciałam tylko dać im mały pokaz.
Moja nerwowość nie wynika z niczego takiego. Za niecałą godzinę wyjdę za mąż za moich dwóch Dominów. Chociaż jeden będzie prawnie wiążący, a drugi to legalne partnerstwo, nadal zrobimy pełny ślub, podczas którego wszyscy troje będziemy tam i złożymy sobie przysięgę.