Rozdział 191 To takie właściwe
Punkt widzenia Jacka
Gdy tylko zeszłam na dół i zobaczyłam Beth stojącą przy drzwiach wejściowych, wiedziałam, że to nie będzie nic dobrego. Na szczęście założyłam spodenki do koszykówki, zanim zeszłam na dół. Widziałam Jude'a chwytającego koc z kanapy, a następnie owijającego się nim, podczas gdy Beth chłonnie wpatrywała się w jego sylwetkę.
Marszczę brwi, zastanawiając się, dlaczego, do cholery, ona tu jest, a kiedy spogląda w moją stronę, sama marszczy brwi, ale jej uwaga wraca do Jude'a, kiedy pyta, co ona tu robi. Modlę się, żeby Isabella została na górze, żeby to się nie pogorszyło, ale z drugiej strony Isabella ma wszelkie prawo być w to wciągnięta.