Rozdział 47 Nikomu nie można zaufać
Jax spojrzał na kobietę wciąż siedzącą na łóżku, w tym samym miejscu, w którym była cały dzień. Nie była w stanie znieść niczego więcej.
Ci skurwysyni. Powinni byli go posłuchać.
Trzymajcie ich przy bramie. Już idę.