Rozdział 210
Ian patrzył, jak Emma wchodzi do środka. Jego oczy płonęły gniewem. Nienawiść w jego sercu zamieniła się w ogień. Mógł wybuchnąć w każdej chwili. Nie miał pojęcia, jak długo uda mu się nad nim panować.
Odwrócił się i wyszedł z domu. Idąc, wyjął z kieszeni paczkę papierosów. Po zapaleniu jednego, schował ją do kieszeni.
Zatrzymał się niedaleko pawilonu. Jego wzrok padł na garaż. Choć był zamknięty i nikt nie mógł nic zobaczyć z zewnątrz, wiedział, co jest w środku.