Rozdział 107
Emma nie mogła wydusić z siebie ani jednego słowa po usłyszeniu lan. Nie mogła uwierzyć własnym uszom. Jej serce zabiło mocniej. Jej wilk wskoczył do środka, jakby od dawna nie była ranna.
Emma wpatrywała się w Iana. Jake odwrócił od niej wzrok, unikając jej spojrzenia.
Wydała z siebie chichot, który sprawił, że Ian na nią spojrzał. Jej chichot przerodził się w szalony śmiech. Jej sukienka lekko się przesunęła, odsłaniając więcej dekoltu. Ale nie obchodziło jej to. Śmiała się niekontrolowanie.