Rozdział 54 Gdzie są jej prochy?
„Nie! Puść babcię! Olivia!”
Krzyczałam jak szalona, a mój głos zlewał się z wyjącym wiatrem na zewnątrz.
Wiatr w jednej chwili zgasił świece ołtarzowe.
„Nie! Puść babcię! Olivia!”
Krzyczałam jak szalona, a mój głos zlewał się z wyjącym wiatrem na zewnątrz.
Wiatr w jednej chwili zgasił świece ołtarzowe.