Rozdział 148 Pokornie i przeproś moją żonę!
Nastrój zmienił się diametralnie, ale wkrótce stało się jasne, że prawdziwy problem muszę rozwiązać sam.
Thomas już wkroczył, gotowy wziąć na siebie winę w moim imieniu. „W samą porę” – powiedział, jego głos był pewny. „Nagrania z monitoringu mają wszystko. Zaraz rozwieję to zamieszanie”.
Ekran zamigotał, pokazując klip przedstawiający Olivię dodającą coś do soku pomarańczowego.