Rozdział 55
Poruszałam się w przód i w tył, ciężko oddychając.
To niesamowite uczucie.
Jęczymy w tandemie, ja bezwładnie opadam na niego, ale Max unosi tyłek, żeby pomóc mi w rytmie. Całuję go w usta i pozwalam moim dłoniom wpaść w jego piaskowe włosy, gdy rozchylam nogi szerzej.