Rozdział 113 Start
Czy Casey naprawdę mógł być na tyle lekkomyślny, żeby zdenerwować Emily?
Tylko Freddy rozumiał prawdziwą skalę geniuszu Emily. Bez niej nie dotknąłby nawet powierzchownie podstawowych badań nad komórkami nowotworowymi w laboratorium. Zuchwałość Casey, by obrazić Emily, była nie tylko głupia – stanowiła bezpośrednie zagrożenie dla bezpieczeństwa ich rodziny.
Wyraz twarzy Freddy'ego pociemniał do niepokojącego stopnia i bez namysłu uderzył Casey jeszcze raz. Tym razem uderzenie było mocniejsze, pozostawiając cienką strużkę krwi z kącika jej ust.