Rozdział 100 Podnieś stawkę
Emily uśmiechnęła się pewnie, a w jej oczach pojawił się bunt. „Mogę zagwarantować powodzenie operacji. A ty?”
Orion uniósł brew, zaskoczony jej zuchwałością, po czym skrzyżował ramiona i prychnął szyderczo. „Mówisz, jakby to był tylko drobny zabieg, ale tak nie jest! Stan pana Sampsona jest krytyczny. Jego zastawka serca jest częściowo martwicza, a złośliwy guz znajduje się niebezpiecznie blisko serca. Ryzyko jest astronomiczne! Nawet najlepsi chirurdzy nie odważyliby się obiecać sukcesu, więc skąd ta pewność?”
„W przeciwieństwie do ciebie, jestem pewna, że dam radę” – oświadczyła śmiało Emily, a jej uśmieszek pogłębił się, gdy spojrzała mu prosto w oczy. „Jeśli pan Sampson przejdzie przeszczep serca, mogę zagwarantować jego pełny powrót do zdrowia”.