Rozdział 109 Emily naprawdę ukończyła...
Głos Emily, pewny i niewzruszony, przebił się przez grad obelg, wyraźnie niosąc się echem w transmisji na żywo.
W sali operacyjnej panowała upiorna cisza, a jej autorytatywne słowa wisiały w powietrzu. Uniosła brodę, a jej spojrzenie było pełne zarówno buntu, jak i cichej dumy.
Jej kryształowe oczy zdawały się szyderczo patrzeć na wirtualny tłum, rzucając wyzwanie, by zadawał jej kolejne pytania.