Pobierz aplikację

Apple Store Google Pay

Lista rozdziałów

  1. Rozdział 1251 Wymyślone kłamstwo
  2. Rozdział 1252 Kup nowe ubrania
  3. Rozdział 1253 Przejrzenie przez Alberto
  4. Rozdział 1254 Słodki pocałunek
  5. Rozdział 1255 Łzy
  6. Rozdział 1256 Cichy hazard
  7. Rozdział 1257 Czy naprawdę mógłby żyć lepszym życiem?
  8. Rozdział 1258 Alberto przeszukał każdy zakątek Trevinii
  9. Rozdział 1259 Nie musisz tu więcej przychodzić
  10. Rozdział 1260 Co się stanie, jeśli umrę?
  11. Rozdział 1261 Jego oczy zdawały się widzieć prawdę
  12. Rozdział 1262 Czy boisz się, że będę zmartwiona lub złamana?
  13. Rozdział 1263 Przerwij ciszę
  14. Rozdział 1264 Obok siebie
  15. Rozdział 1265 Idź do domu
  16. Rozdział 1266 Poszukaj rozwiązania
  17. Rozdział 1267 Nieograniczony
  18. Rozdział 1268 Beznadziejny
  19. Rozdział 1269 Ból należał do poprzedniego życia
  20. Rozdział 1270 Kuchnia wysadowana w powietrze przez Alberto
  21. Rozdział 1271 Czy donosił na swojego ojca?
  22. Rozdział 1272 Rachel znosiła ból sama
  23. Rozdział 1273 Nie można się ruszyć
  24. Rozdział 1274 Musisz podjąć decyzję
  25. Rozdział 1275 Ciepły i wzruszający moment
  26. Rozdział 1276 Długa noc
  27. Rozdział 1277 Puchary
  28. Rozdział 1278 Obcinanie włosów
  29. Rozdział 1279 Puchar został rozbity
  30. Rozdział 1280 Szczegółowe informacje i szczere wysiłki
  31. Rozdział 1281 Co zrobić, jeśli ty też zachorujesz?
  32. Rozdział 1282 Przepaść między życiem a śmiercią
  33. Rozdział 1283 Poszukaj pomocy
  34. Rozdział 1284 Ratuj ją raz po raz
  35. Rozdział 1285 Najodważniejsza kobieta
  36. Rozdział 1286 Ostatnia nadzieja
  37. Rozdział 1287 Coś jest nie tak
  38. Rozdział 1288 Idź do Roclus
  39. Rozdział 1289 Brak wiadomości
  40. Rozdział 1290 Gorzka prawda
  41. Rozdział 1291 Był tylko dzieckiem
  42. Rozdział 1292 Pułapka
  43. Rozdział 1293 Alberto nie żyje
  44. Rozdział 1294 Powiedz mi prawdę
  45. Rozdział 1295 Gotowy
  46. Rozdział 1296 Niezdolna do kontynuowania życia
  47. Rozdział 1297 Nowe życie
  48. Rozdział 1298 Emocjonująca akcja
  49. Rozdział 1299 Nie pozwól mi tego powtórzyć
  50. Rozdział 1300 Nie powinna ujawniać swojej prawdziwej tożsamości

Rozdział 2 Alicja dała jej w kość

„ Tak, daj mi minutę.”

Rachel nie mogła znaleźć żadnych damskich ubrań w szafie. Znajdowały się w niej tylko męskie koszule i czarne garnitury. Sądząc po układzie i wielkości pomieszczenia, to jest ewidentnie sypialnia główna. Oczywiście mężczyzna nigdy nie myślał o niej jako o swojej żonie.

Złapała koszulę i spodnie od garnituru i je założyła. Spodnie były dla niej śmiesznie duże, ciągnęły się po ziemi.

Szybko podwinęła dół spodni i otworzyła drzwi. Stał tam wysoki mężczyzna z pokerową twarzą, trzymając w ręku plik papierów.

„Ivan. Asystent.” Rachel szybko przeszukała swoje wspomnienia i odnalazła imię mężczyzny.

Ivan Chavez podał jej dokumenty i długopis. Jego głos był tak samo niezauważalny dla żadnych emocji, jak i wyraz twarzy, zupełnie jak u robota: „Pan Sullivan poprosił mnie, abym przyniósł pani dokumenty rozwodowe. Po ich podpisaniu może pani opuścić dom. Odprowadzę panią”.

Rachel spojrzała na dokumenty, przypominając sobie, co wcześniej powiedział kamerdyner. Dziś była druga rocznica ślubu Victora i Rachel, a także ostatni dzień ich dwuletniego małżeństwa zaaranżowanego.

Umowa rozwodowa nawet została sporządzona w mniej niż godzinę? Victor musi naprawdę nienawidzić Rachel.

Wzięła umowę i zaczęła przewracać strony, podpisując „Rachel Bennet” starannie, gdziekolwiek było to konieczne. Zajęła to nie dłużej niż 30 sekund, bez żadnego wahania.

„No i masz” – powiedziała Rachel, oddając papiery Ivanowi i klikając długopisem.

Ivan spojrzał na nią ze zdziwieniem, unosząc brwi. Nie spodziewał się, że będzie to takie proste. Kiedy Victor poprosił go o przyniesienie umowy, wyraźnie poinstruował, że jeśli Rachel nie chce, to Ivan musi ją zmusić do podpisania jej za pomocą wszelkich środków przymusu.

„Czy nie przeczytałeś najpierw warunków?” powiedział Ivan, nie sięgając jednak po dokumenty.

Rachel uniosła brwi i odpowiedziała stanowczo: „Nie”.

„Nie jesteś ciekaw, co zyskujesz na tym rozwodzie?” Ivan zmarszczył brwi, czuł się coraz bardziej zdezorientowany.

Rachel podniosła się, żeby na niego spojrzeć, podciągając zbyt luźne spodnie. Błysnęła uśmiechem w stronę Ivana. „Nie ma potrzeby tego czytać. Wiedziałam, że są dwie konsekwencje, które chce zobaczyć. Po pierwsze, że jestem w świecie długów i wkrótce zbankrutuję; a po drugie, że muszę opuścić to małżeństwo bez grosza. Jestem pewna, że Victor już zebrał zespół wyjątkowych prawników. To dla niego nie jest trudne”.

Oczy Ivana pociemniały. Wziął papiery rozwodowe i powiedział: „Pan Sullivan właśnie

żąda, abyś odszedł tak szybko, jak to możliwe, nie zabierając ze sobą żadnego ze swoich aktywów."

„No to podziękuj mu w moim imieniu”. Rachel naprawdę nie przejmowała się tym wcale. To stara Rachel kochała Victora, nie ją.

Groza tego, co się wydarzyło, nadal sprawiała, że czuła się okropnie. Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyła, gdy wróciła do życia, było to, że była maltretowana w łóżku przez brutalnego zboczeńca i prawie umarła. Nawet gdyby nie poprosił o rozwód, nie mogła wytrzymać pod jednym dachem z takim terrorystą.

Rachel jest osobą, która ma życie po raz drugi, będzie je jeszcze bardziej cenić, oczywiście zostawi tego rodzaju łajdaka tak daleko, jak tylko będzie mogła.

Wzrok Iwana spoczął na szyi Rachel.

„Czy mam wezwać lekarza?”

Dzięki tak silnemu i mocnemu duszeniu nie musiała sprawdzać, jak bardzo czerwona i opuchnięta będzie jej szyja w tej chwili.

„Nie, dziękuję. Wszystko w porządku.” odpowiedziała, wzruszając ramionami.

„W takim razie pomogę ci spakować rzeczy.” Ton Iwana wrócił do normy: zimny i rzeczowy.

Skinęła głową i boso opuściła sypialnię Victora. Miała długą drogę do przebycia, aby dotrzeć do swojej sypialni. Victor tak bardzo nienawidził Rachel, że nie chciał nawet wpaść na nią na korytarzu, więc jej pokój znajdował się po drugiej stronie wielkiego domu.

Dotarcie tam zajęło jej prawie dwie minuty.

Jej sypialnia pierwotnie była pomieszczeniem gospodarczym, gdy Rachel się wprowadziła, stała się jej sypialnią. Pchnęła drzwi i zręcznie przeszła przez wąskie przejście.

Pokój był naprawdę mały. Znajdowało się w nim tylko łóżko i toaletka, meble były tak blisko siebie, że nie było miejsca, aby swobodnie się poruszać.

Rachel nie miała zbyt wiele bagażu i rzeczy osobistych. Poza kosmetykami porozrzucanymi po całej toaletce i kilkoma ubraniami, nie miała wiele więcej. Przebrała się w swoje własne ubrania i upchnęła resztę rzeczy do walizki.

„Okej, to wszystko. Już wychodzę. Żegnaj, Ivan! Do zobaczenia... lepiej nigdy więcej!” Pomachała do Ivana, nie odwracając się, gdy ciągnęła walizkę, by wyjść z holu.

„Hej, moja droga siostro, dokąd idziesz?” Nagle drzwi windy otworzyły się za Rachel i ostry kobiecy głos ją zatrzymał. Wyszła kobieta w garniturze. Jej wysokie obcasy stuknęły o marmurową podłogę, dźwięk był ostry i zwięzły, idealnie pasował do jej delikatnego, udającego głosu.

Rachel zatrzymała się i odwróciła, żeby spojrzeć na kobietę zbliżającą się do niej.

To Alicja, przyrodnia siostra Rachel i prawdziwa dwulicowa suka.

تم النسخ بنجاح!