Rozdział 73 Co się stało?
Czysta i nakarmiona, przytulam się do mojego przyrodniego brata na kanapie w salonie. Liam pachnie tak dobrze, że wdycham jego zapach raz po raz. Rozczochra mi włosy, a moje ciało wzdycha z zadowolenia. Spoglądam na niego, a palec przesuwa się nad bandażem, który zmniejszył się jeszcze bardziej do kwadratu. Jego oczy marszczą się w kącikach, a ręce opadają.
„Wyglądasz inaczej” – mówi Liam.
Chyba tak. Czasami nie poznaję siebie w lustrze. Tak przyzwyczaiłam się do innego koloru włosów w każdym semestrze, że zapomniałam, jak wyglądam w prawdziwym kolorze włosów. Jak moja mama. Opierając brodę o klatkę piersiową Liama, bawię się jego zarostem.